Zapisy w dokumentach źródłowych są tylko chłodnym udokumentowaniem faktów - ile maszyn poleciało na bombadowanie,
kiedy, który lotnik przyszedł lub odszedł z Dywizjonu, która załoga nie powróciła do bazy.
Fotografie są dopełnieniem tych informacji. Wiele z nich zaginęło bezpowrotnie, wiele zdjęć przechowywanych gdzieś w rodzinnych
albumach znanych jest tylko najbliższej rodzinie lotnika.
Tutaj prezentuję część z tych fotografii, do których udało mi się dotrzeć.