301.dyon.pl




Lotnicy

Biografie

Wspomnienia

Inne teksty





str. 1 | 2





Leszek Owsiany urodził się 29 września 1919 r. we wsi Rakowice niedaleko Iławy. Pochodził z rodziny o korzeniach szlacheckich (ojciec Tadeusz - właściwe nazwisko Ostoja-Owsiany - był inspektorem rolnym; matka Jadwiga z domu Marwicz). Jeszcze w 1919 r. przeprowadził się z rodziną do miejscowości Łebcz niedaleko Władysławowa. Do szkoły powszechnej uczęszczał w Pucku, następnie był uczniem trzyletniej Szkoły Rzemieślniczo-Przemysłowej w Gdyni. Ukończył ją w 1937 r. zdobywając fach ślusarza. Bezpośrednio potem znalazł zatrudnienie w warszawskich zakładach DWL (Doświadczalne
Warsztaty Lotnicze), gdzie przez następne półtora roku pracował przy montażu samolotów turystycznych RWD-17 oraz RWD-21. Już wcześniej interesował się lotnictwem: w 1932 r. po raz pierwszy w życiu poleciał jako pasażer - na pokład PZL-5 zabrał go Michał Offierski (wówczas pilot sportowy, na wojnie pilot bombowy). Nieco później w Fordonie - także pod okiem Offierskiego - miał okazję wykonać parę krótkich lotów na szybowcach. W 1939 r. zdecydował się na zdobycie kwalifikacji pilota szybowcowego, w związku z czym wyjechał do Ustianowej w Bieszczadach, gdzie od połowy maja do 28 czerwca spędził łącznie 6 tygodni, uzyskując kategorie "A" i "B". Wkrótce zdecydował się także przeszkolić na samolotach silnikowych i 15 sierpnia 1939 r. wyjechał do Masłowa koło Kielc na kurs pilotażu w ramach Przysposobienia Wojskowego Lotniczego. 1 września rano, zanim na lotnisko dotarła wieść o wybuchu wojny, wylaszował się na RWD-8. Wkrótce loty zawieszono, a dzień po zbombardowaniu lotniska - 5 września - rozpoczęto ewakuację na wschód, ku granicy rumuńskiej. Uczniowie szli początkowo pieszo, potem zapewniono im transport samochodowy. Owsiany jechał przez Chełm Lubelski i Równe samochodem z pięcioma kolegami. W dniu agresji sowieckiej 17 września w rejonie Trębowli napotkał oddziały Armii Czerwonej, wobec czego zawrócił i przez Kołomyję dotarł do przygranicznych Kut. 18 września wieczorem, około 20.00 przekroczył szczęśliwie granicę z Rumunią. Mimo, że był cywilem, został osadzony w obozie internowania dla wojskowych w miejscowości Târgu Jiu u podnóża Karpat Południowych. Przesiedział tam ponad pół roku (jego towarzyszem był późniejszy pilot 306. Dywizjonu, Czesław Oberdak). Dopiero w kwietniu 1940 r. został wyciągnięty z obozu przez kpt. Janusza Meissnera. Następnie, dzięki pomocy życzliwych Rumunów, dostał się do pociągu jadącego przez Bukareszt, Jugosławię i Włochy do Francji. Granicę włosko-francuską przekroczył nocą z 9 na 10 maja 1940 r., na krótko przed inwazją niemiec na Europę Zachodnią.

Owsiany został skierowany początkowo do stacji zbornej pod Paryżem, a następnie do polskiej bazy lotniczej w Lyon-Bron. Tam został formalnie wcielony do Wojska Polskiego - jako szeregowy bez specjalności oczekiwał w kompanii złożonej tak jak on z rekrutów. Po inwazji niemieckiej na Francję, Belgię i Holandię, gdy sytuacja stawała się krytyczna, został ewakuowany w grupie lotników pociągiem na południowy zachód Francji. Po ogłoszeniu kapitulacji w połowie czerwca jego oddział trafił nad Ocean Atlantycki i 24 czerwca w rybackim porcie St. Jean de Luz został zaokrętowany na pokład angielskiego "Arandora Star". Statek ten po trzech dniach dopłynął do Liverpoolu. Owsiany został ulokowany początkowo w złożonym z namiotów obozie w Szkocji, a po paru dniach przeniesiony do innego obozu w pobliżu Carlisle w północnej Anglii. Zanim rozpoczął szkolenie, spędził tam kilka miesięcy. W 1941 r. wysłany został do Blackpool na kurs teoretyczny, po którym odszedł na dalsze szkolenie naziemne do jednostki ACRC koło Londynu oraz na stację RAF Drem. 1 września 1941 r. rozpoczął naukę pilotażu początkowego na samolotach Tiger Moth w polskiej szkole 25. EFTS w Hucknall. Od 7 października 1941 r. latał na dwusilnikowych Oxfordach w szkole pilotażu podstawowego 16. SFTS w Newton (został wyznaczony na dwusilnikowce z powodu kłopotów z wykonywaniem akrobacji w Hucknall). 11 maja 1942 r. opuścił Newton i po paru dniach, już z "gapą" na piersi, zameldował się w szkole strzelców samolotowych 7. AGS w Stormy Down. Przez kolejne miesiące pilotował tam przestarzałe już, dwusilnikowe Whitley'e, wylatując godziny niezbędne dla zdobycia doświadczenia. "Woził" na ćwiczenia w powietrzu uczniów, przyszłych strzelców załóg bombowych. 14 czerwca zakończył loty na Whitley'ach, uzyskując notę "above average" (ponadprzeciętny) i bezpośrednio potem, w okresie od 16 do 20 czerwca 1943 r. oddelegowany był na stację RAF Watchfield na kurs podejścia do lądowania bez widoczności (na Oxfordach).
Po trzytygodniowym urlopie, około 10 lipca 1943 r. Owsiany zameldował się w jednostce szkolenia operacyjnego 18. OTU w Finningley. Zgrywał się tam z załogą w lotach na Wellingtonach, wykonał także jeden nad terenem nieprzyjaciela ze zrzutem ulotek. Na początku września 1943 r. zameldował się w Hemswell, na lotnisku 300. Dywizjonu Bombowego "Ziemi Mazowieckiej". Po wykonaniu kilku lotów treningowych oraz jednego na współpracę z myśliwcem ("fighter affiliation") poleciał na pierwsze zadanie bojowe - nocą z 20 na 21 września przeprowadził "gardening", czyli minowanie wód morskich, w rejonie Lorient. Kolejkę lotów bojowych zakończył minowaniem wejścia do portu w Breście nocą z 11 na 12 lutego 1944 r. W czasie kolejki lotów latał na minowanie wód w rejonie Lorient, St. Nazaire, Brestu, Wysp Fryzyjskich oraz wybrzeży Holandii (łącznie 25 lotów), dwukrotnie na bombardowanie Hanoweru oraz trzykrotnie na poszukiwanie zestrzelonych do morza załóg ("dinghy search"). Podczas swojej służby w 300. Dywizjonie latał zwykle ze stałą załogą: por. naw. Eugeniusz Skwarczyński, chor. rtg. Franciszek Szczepaniak, sierż. strz. Zygmunt Wolczek oraz kpr. pchor. Klemens Lechnicki (ten ostatni lecąc nad Hanower odmroził sobie ręce i w kolejnych lotach jego miejsce zajął plut. strz. Stefan Chabrowski).


cofnij
str. 1 | 2





Jedynka | Lotnicy | Biografie | Wspomnienia | Fotografie