301.dyon.pl




Lotnicy

Biografie

Wspomnienia

Inne teksty





str. 1 | 2





Urodził się 13 marca 1915 r. w Warszawie. Po ukończeniu Szkoły Powszechnej rozpoczął naukę w I Miejskiej Szkole Rzemieślniczej im. M. Konarskiego, którą ukończył w 1934 r. uzyskując zawód mechanika płatowcowego. Jako absolwent podjął pracę w Państwowych Zakładach Lotniczych w Warszawie. Na początku 1937 r. został wcielony do wojska, gdzie początkowo pełnił służbę w Pułku Radio- telegraficznym I Kompanii Liniowej, III Batalionu Radiowego w Przemyślu, a następnie ukończył Szkołę Podchorążych Pułku Radiotelegraficznego w Warszawie. Przeniesiony w październiku 1938 r. w
stopniu kaprala do rezerwy, ponownie 23 sierpnia 1939 r. (na tydzień przed ogłoszeniem powszechnej mobilizacji) został wcielony do Pułku Radiotelegraficznego 12. Kompanii w Wadowicach. 20 września na rozkaz dowódcy kompanii por. Łuniewskiego, przekroczył granicę z Rumunią. Został umieszczony w obozie w Calafat, z którego uciekł 12 grudnia 1939 r wraz z grupą polskich lotników z 1 Pułku Lot. Przedostał się do Bukaresztu, dalej poprzez Konstantynopol i Bejrut do Francji. 24 stycznia 1940 r. przypłynął do Marsylii, a kilka dni później został przeniesiony do Lotniczej Stacji Zbornej w Septfonds. Stamtąd został przeniesiony do stacji w Le Bourget pod Paryżem, a 4 kwietnia 1940 r. przybył do Eastchurch w Anglii gdzie otrzymał przydział do Centrum Wyszkolenia Lotnictwa. Na początku lipca 1940 r. został odkomenderowany do stacji RAF Hucknall gdzie w jednostce szkolenia operacyjnego - 18. OTU latając m.in. na samolotach Avro Anson i Fairey Battle odbył kurs dla radiotelegrafistów i strzelców. Po zakończeniu szkolenia 9 października 1940 r. został przydzielony etatowo do 301 Dywizjonu Bombowego „Ziemi Pomorskiej”.

Swój pierwszy lot bojowy odbył 22 grudnia 1940 r. Jako strzelec pokładowy, w załodze z pierwszym pilotem Sgt Stanisławem Jensenem, z nawigatorem F/O Stanisławem Królem, późniejszym dowódcą 1586 Eskadry do Zadań Specjalnych wykonał lot na bombardowanie zbiorników z paliwem w Antwerpii. W pierwszym, w pełni samodzielnym locie operacyjnym polskich załóg, na samolotach Wellington wzięło udział sześć załóg - po trzy załogi z 300. i 301 Dywizjonu Bombowego.

1 marca 1940 r. Józef Chodyra został awansowany do angielskiego wojennego stopnia sierżanta. W 1941 roku wykonał łącznie  23 loty operacyjne na bombardowanie m.in. takich celów jak Bolonia, Berlin, Bremen, Kolonia, Duisburg, Dusseldorf, Monachium, Hamburg.W maju 1941 r. otrzymał awans do stopnia sierżanta, w czerwcu 1941 roku odznaczony Krzyżem Walecznych po raz pierwszy, drugi i trzeci, a 11 sierpnia 1941 roku, zarządzeniem Naczelnego Wodza Gen. Broni Władysława Sikorskiego, został odznaczony Srebrnym Krzyżem Virtuti Militarii V klasy.

8 września 1941 r. wraz z załogą, z którą latał w 301 Dywizjonie (z wyjątkiem pilotów Sgt Stanisława Jensena i F/O Henryka Śliwińskiego) t.j. z nawigatorem F/O Stanisławem Królem, radiooperatorem Sgt Walentym Wasilewskim oraz strzelcem Sgt Rudolfem Molem, został odkomenderowany do stacji RAF Kinloss w Szkocji, gdzie jako pierwsza polska załoga rozpoczeli szkolenie z zakresu lotów specjalnych. Szkolenie początkowo odbywało się na przestarzałych samolotach Whitley, które całkowicie nie nadawały się do dalekich lotów ze zrzutami do Polski. 16 października 1941 r. załogę przeniesiono do stacji RAF Linton on Ouse, gdzie kontynuowano szkolenie tym razem już na odpowiednio przystosowanym do tego samolocie Halifax. Do załogi dołączyli pilot F/O Tadeusz Jasiński z 300. DB (drugim pilotem był Sgt Franciszek Sobkowiak z 301 DB) oraz mechanik pokładowy Sgt Jerzy Sołtysiak. Po tygodniowym szkoleniu, 25 października 1941 r. załogę przydzielono do brytyjskiego 138 Dywizjonu RAF.

Zaplanowany początkowo na 5 listopada lot, był dwukrotnie przekładany z powodu złych prognoz meteorologicznych na trasie przelotu. W końcu 7 listopada 1941 r. załoga Halifaxa L9612 wystartowała do pierwszego lotu ze zrzutem skoczków oraz zaopatrzeniem dla Kraju. Miejsce zrzutu zostało bezbłędnie odnalezione, zadanie wykonane. Niestety z powodu znacznego oblodzenia samolotu załodze nie udało się schować wysuniętego uprzednio podwozia. Zwiększone zużycie paliwa zmusiło załogę do przymusowego lądowania w Szwecji w okolicach miasta Ystad. W roli obserwatora w tym locie brał udział również oficer łącznikowy major Roman Rudkowski, były pierwszy Dowódca 301 Dywizjonu Bombowego.

Więcej o pierwszym locie polskiej załogi ze zrzutem do Kraju


cofnij
str. 1 | 2





Jedynka | Lotnicy | Biografie | Wspomnienia | Fotografie